Andrzej – po tym, jak Marta wyznała, że jej syn ma „problem” z
narkotykami – postanowi z Łukaszem szczerze porozmawiać. I o poranku
pośle mu badawcze spojrzenie:
- Zapytam wprost... I oczekuję równie bezpośredniej odpowiedzi. To
prawda, że zajmujesz się dilerką?
A Wojciechowski zblednie - i od razu zaprzeczy.
- Naprawdę myślisz, że jestem taki głupi? Że wpakowałbym się w takie
gówno?
- Nie wiem. Ty mi powiedz.
- Nie wiem, co dokładnie mama ci mówiła, ale to nie tak… Okay, może raz
czy dwa przyłapała mnie z dragami, nie jestem święty… Ale nie jestem i
nigdy nie byłem dilerem! A narkotyki to już przeszłość…
- Więc dlaczego tak nagle uciekłeś z domu?
- Nie uciekłem z domu. Ja wróciłem do domu... Jestem tutaj, żeby zacząć
wszystko od nowa...
Chłopak zawiesi głos - z nadzieją, że były ojczym kolejny raz mu
pomoże. A Budzyński rzuci w końcu, bez cienia uśmiechu:
- Jeśli to prawda, możesz na mnie liczyć. Ale jeśli kłamiesz… Wylecisz
stąd na zbitą twarz. I nie będzie zmiłuj! Czy to jasne?
- Jak słońce! To co, śniadanie? Jestem głodny jak wilk!
Czy Łukasz naprawdę zerwał z narkotykami? A jeśli nie… co dokładnie
ukrywa przed matką, Andrzejem i Magdą? Odpowiedź wkrótce… tylko na
antenie TVP2, w premierowych odcinkach serialu!