Wiadomość została wysłana.
Gdzie jest zaginiony kupon totka? To pytanie, które ostatnio spędzało Zduńskim sen z powiek.
A w 589. odcinku dołączy się do niego drugie… Gdzie jest Błażej?! Z kuponem totka, oczywiście.
- Coś długo go nie ma… - Adam zerka niespokojnie na przyjaciół.
Wszyscy, którym Zduńscy powiedzieli o zaginionym kuponie, zgromadzili się w Oazie. Razem czekają, aż w drzwiach klubu stanie Błażej… Prosto z Krakowa - i z wygranym kuponem w dłoni!
- A może wcale się tu nie zjawi?
- Nie kracz! Tylko nie kracz… - Kinga posyła koledze groźne spojrzenie. I tak jest już wystarczająco zdenerwowana!
- Ja bym poszedł w długą! - rzuca nonszalancko Maciek. - Taka kasa?...
Zduńscy od razu gromią chłopaka wzrokiem. Adam chwyta za telefon.
- Dobra, czekajcie, dzwonię do niego!
Kilka minut później, Adam ma dwie wiadomości: dobrą i złą. Dobrą: Błażej wciąż ma kupon. Złą: spóźni się, bo wracając autem z Krakowa złapał gumę.
- Wiecie, co on teraz zrobi? Zamieni kupony, a nam podrzuci jakiś świstek! Opona… Akurat! - Maciek wzrusza tylko ramionami. - Jeździ po centrach handlowych i grzebie w koszach na śmieci obok każdego totka!
Poziom stresu rośnie… Nadzieje na wygraną w totka również. Z jakim efektem? Błażej okaże się godny zaufania… czy może sprawdzą się złe przeczucia Maćka? Odcinek 589. już w najbliższy poniedziałek – lepiej nie przegapić!