- A ty od razu zakładasz najgorszą wersję… Tak nie można.
Tomek posyła teściowej ciepły uśmiech. I robi wszystko, by ją uspokoić. Jednak Mostowiakowa i tak załamuje ręce…
- Można! Bo znam Marka i widzę… Że zupełnie sobie nie radzi z tym, co się stało. I z dnia na dzień jest coraz gorzej!
Tomek, bez słowa, odkłada broń. A godzinę później, umawia się z Markiem na spacer…