Ania w niebezpieczeństwie!

Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!

I panowie, chcąc nie chcąc, założą kuchenne fartuchy.

- Nie dość, że zdobyliśmy kolację, to jeszcze teraz sami mamy ją upichcić? Nieładnie…

Budzyński, rozbawiony, sięgnie po cebulę… I od razu tego pożałuje:

- Dawno się tak nie spłakałem! 

Zdjęcia w galerii:
Ania w niebezpieczeństwie!
.
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!
Ania w niebezpieczeństwie!

Polecamy