Zduński o wszystkim dowie się dopiero od Janka:
- Widziałem jak Ala wybiegła, wkurzona, z bistro, wsiadła do taksówki i odjechała… Jakieś dwie godziny temu…
A mała Basia - przez telefon - zdradzi w końcu Pawłowi, że jej mama… dzwoniła z lotniska. I że wybiera się nad morze.
- Jaka Gdynia? Jaki samolot?... I dlaczego Ala jest na Okęciu?!