Intrygi to ich żywioł

Intrygi to ich żywioł
Intrygi to ich żywioł

O poranku, Marek z trudem otwiera oczy… Ale widząc Grażynę - w seksownym szlafroczku - od razu trzeźwieje. 
- Gdzie ja jestem?!
- U mnie. Wczoraj zupełnie przypadkiem spotkałam cię w pubie, trochę przesadziłeś z piciem… Nie chciałam, żeby dzieci i rodzice zobaczyli cię w takim stanie.
- Czy my…
- Nie, no skąd! Zwariowałeś?

Mostowiak oddycha z ulgą…

Zdjęcia w galerii:
Intrygi to ich żywioł
Intrygi to ich żywioł
Intrygi to ich żywioł
Intrygi to ich żywioł
Intrygi to ich żywioł
Intrygi to ich żywioł
Intrygi to ich żywioł
Intrygi to ich żywioł
Intrygi to ich żywioł
Intrygi to ich żywioł

Polecamy