…I przypomina sobie o bliskich, którzy wciąż czekają na niego w Grabinie.
- Rodzice pewnie szaleją z niepokoju!
- Wysłałam do nich sms-a - Grażyna od razu wchodzi mu w słowo. - W twoim imieniu, z twojej komórki… Napisałam, że pracujesz do późna i przenocujesz w Warszawie.
Marek, bez słowa, mierzy Raczyńską wzrokiem. I szybko sięga po telefon:
- Cześć, mamo… Tak, wszystko w porządku!