- Rzeczywiście, na prośbę pana Chodakowskiego, zgodziłam się przywieźć dziecko do Polski, ale dziś bardzo tego żałuję… Bo uważam, właśnie znając całą sytuację, że miejsce dziecka jest przy matce. Chciałabym jeszcze dodać, że argumenty pana Chodakowskiego są zupełnie bezzasadne – nie ma mowy o żadnej sekcie! W mojej ocenie to tylko niegroźna grupa wsparcia… Grupa przyjaciół!