Rozprawa zacznie się dramatycznie. Budzyński spróbuje włączyć nagranie z telefonu do dowodów… i dopiero na sali odkryje, że rozmowę wykasowano. Tomek będzie kompletnie zaskoczony:
- Nie wiem, jak to się stało, być może dziecko przez przypadek zniszczyło nagranie, nie wiem! Ale jestem prawie pewien, Wysoki Sądzie, że to nagranie da się odzyskać!
A kolejną "niespodzianką" okażą się zeznania Joanny.