.
Kinga zgłosi się na ochotniczkę:
- Ja w to wchodzę. Z zamkniętymi oczami!
Za to jej koleżanka pośle szefowi lodowaty uśmiech…
- A pani, pani Mirko? Jak się pani zapatruje na tę propozycję?
- Szczerze? Jest do dupy!
Kilka minut później naczelny wyjdzie - zirytowany i urażony. A gdy gość zniknie za drzwiami…