Gdy Tomek zaprosi ukochaną na wieczór, Małgosia od razu wybuchnie radością. I szykować będzie się ponad godzinę… Aż Zosia, widząc jej zabiegi, westchnie i wzniesie oczy do nieba:
- Jak można się umawiać na randkę z własnym mężem? Nie rozumiem!
Tymczasem na drugim końcu Warszawy…