Ciężkie chwile czekają też Budzyńskiego. Werner poprosi kolegę, by towarzyszył mu podczas wizyty w przychodni - bo sam panicznie będzie się bał pobrania krwi. Andrzej sam również zgłosi się na badanie, na ochotnika.
- Kolega potrzebuje duchowego wsparcia… Więc ja będę pierwszy!