Godzinę później, ślubna kreacja jest już "upolowana".
- Widzisz, jaki dobry z nas duet? Wybraliśmy ładne mieszkanie, kieckę… Kupujemy coś jeszcze?
Kinga zerka na Pawła - i parska śmiechem. Bo Zduński, na widok ceny, robi się blado-zielony.
- Po dzisiejszych szaleństwach mam mocno nadszarpnięte fundusze… I nieprędko się odkuję!