Paweł - widząc reakcję przyjaciela - bawi się całkiem nieźle. A Zawadzkiemu nagle rzednie mina…
- Pytanie za sto punktów. Uprzedzam, cholernie niedyskretne… Wpadliście?
- Po same uszy! - Zduński szeroko się uśmiecha. - Ale nie w takim sensie, jak myślisz!