Barbara, widząc minę zięcia, dyskretnie wycofa się z pokoju… Po drodze zabierając też Kasię:
- Dziecko, pomożesz mi zebrać pranie? Chyba na deszcz się zbiera!
Za to Marysia zerknie na męża - i parsknie śmiechem.
- Wyglądasz jak wielka chmura burzowa… Coś nie tak, doktorku?