- W życiu nie spotkałam tak bezczelnego faceta! Co ty sobie właściwie wyobrażasz?! Zachowujesz się jak gwiazda rocka po udanym koncercie! Tylko, że ja nie jestem jedną z twoich groupies!
Marta, wściekła, od razu ucieknie do hotelu. A Wiktor zacznie błagać o wybaczenie:
- Masz rację, cholernie mi głupio… Nie wiem, co we mnie wstąpiło!