- Ale po robocie zaczyna się weekend. Długi, gorący…
- O weekendach też zapomnij. Pracujesz, kotku, w korporacji. W dodatku… pode mną!
- O, przepraszam! Bardzo lubię pod tobą pracować, ale mój szef tylko mnie wypożyczył!
Zduński, rozbawiony, otoczy dziewczynę ramionami. A Iza, z triumfującym uśmiechem, rzuci krótko:
- Nieważne. Na razie jesteś tylko mój… Tak?
- Na to wygląda….