Łukasz, załamany, o wszystkim opowie później Andrzejowi.
- Utną mnie na egzaminach – widać się nie nauczyłem, nie znajdę po studiach pracy – widać się nie nadaję… Nie udowodnisz, że to jego robota!
A Budzyński odszuka Krupskiego i postawi sprawę jasno:
- Trzymaj się z daleka od mojej rodziny, bo to ja zniszczę ciebie!