Powitanie Szymka…

Powitanie Szymka…
Powitanie Szymka…

- Czy ona… czy… Kasia coś powiedziała? W ogóle czy coś mówiła?
- Kiedy ją niosłem na chwilę się ocknęła. Mówiła o dziecku, że jest najważniejsze… Że mam się zająć dzieckiem… Ona chyba myślała, że mówi do pana…


I to właśnie słowa Gołębiewskiego sprawią, że Marcin otrząśnie się z rozpaczy - i pojedzie do Warszawy, prosto na oddział dla wcześniaków. Jednak w szpitalu czekają go problemy.

Zdjęcia w galerii:
Powitanie Szymka…
Powitanie Szymka…
Powitanie Szymka…
Powitanie Szymka…
Powitanie Szymka…
Powitanie Szymka…
Powitanie Szymka…
Powitanie Szymka…

Polecamy