- Jasne! Bo ty i Paweł jesteście święci! Wmawiałaś mi zawsze, że to tylko przyjaciel!
- Nie słuchaj tego sukinsyna! Nie widzisz, że drań próbuje zrobić ci wodę z mózgu?!
Zduński, zirytowany, próbuje odciągnąć przyjaciółkę do auta. Jednak Magda wyrywa się - i znów staje naprzeciwko Ozona…
- Nie mogę uwierzyć, że jesteś… Że kochałam takiego dupka…