Za to Marcin, chcąc nie chcąc, pozostanie na placu boju… I dostanie od ukochanej ostrą burę!
- Wystarczy, że na chwilę wyjechałam, a ty od razu spraszasz gości, robisz imprezę… Jak to się ma do naszych wczorajszych rozmów o dojrzałości, odpowiedzialności?!
- Normalnie się ma... Po co robisz z igły widły? Zrobiłem imprezę, żeby się pochwalić, że zostanę ojcem!