Tymczasem Ula spotyka się w końcu z ojcem… - Córcia, nam tu nie wolno z nikim rozmawiać! - Jakubczyk nerwowo rozgląda się na boki. - Żeby cię tylko żaden strażnik nie pogonił… - Wiem, tato. Ale musiałam przyjechać! Nie pisałeś, martwiłam się…