Tymczasem Marek, zdenerwowany, zażąda od Anny dowodów:
- Musimy jak najszybciej pójść do lekarza, jeszcze dzisiaj. I w tej sprawie nie ustąpię!
Jednak Gruszyńska go przechytrzy. Na kilka dni wyjedzie z domu - i wmówi kochankowi, że trafiła do szpitala, bo jej ciąża jest zagrożona.