Bolesne rozstanie…

Bolesne rozstanie…
Bolesne rozstanie…

Budzyńska zawiesza głos… Ale Marta wzrusza tylko ramionami:

- Piękna mowa obrończa, minęłaś się z powołaniem. Powinnaś być adwokatem, nie sędzią!
- Przepraszam, ale…
- Wanda, zmieszana, szybko odwraca wzrok - Miałam nadzieję, że tobie się uda to, co mnie się nie udało. Że zrobisz z Andrzeja porządnego człowieka…
- Nie jestem cudotwórcą!


 

Zdjęcia w galerii:
Bolesne rozstanie…
Bolesne rozstanie…
Bolesne rozstanie…
Bolesne rozstanie…
Bolesne rozstanie…
Bolesne rozstanie…
Bolesne rozstanie…
Bolesne rozstanie…
Bolesne rozstanie…
Bolesne rozstanie…
Bolesne rozstanie…
Bolesne rozstanie…
Bolesne rozstanie…
Bolesne rozstanie…
Bolesne rozstanie…
Bolesne rozstanie…

Polecamy