I w końcu proponuje Zduńskiemu pomoc.
- Jeśli chcesz, mogę wam zdjąć Baśkę z głowy, zabrać ją dzisiaj do siebie… Zorganizuję jej jakoś czas, a ty… będziesz miał wolną chatę. I okazję, żeby ładnie pogodzić się z żoną.
- To twój pomysł? Czy Baśki?
- Kochany, nie czepiaj się szczegółów… To bezinteresowna propozycja, płynąca z głębi serca. I radzę ci z niej skorzystać, bo kolejna taka okazja nadarzy się nieprędko!