Ala wciąż nie rozumie za to, dlaczego mąż ukrywa przed nią, gdzie spędził noc… I decyduje się na małe "śledztwo" - które zaczyna na Deszczowej. Niestety, Kinga nie ma dobrych wiadomości:
- Tak, pamiętam tę noc… To było wtedy, kiedy Piotrek przyprowadził Maćka. Paweł przyszedł koło dziesiątej, chciał przenocować, ale mieliśmy tu taki młyn, że… zaraz sobie poszedł.
- I nie wiesz, dokąd?
- Byłam pewna, że do domu…