- Nie wiedziałem, jak ci to powiedzieć… Bałem się, jak zareagujesz.
Zduński, skruszony, z trudem dobiera odpowiednie słowa… A w głosie Ali pojawia się napięcie:
- Więc to jednak prawda? Spędziłeś tę noc u Magdy?
- Najpierw poszedłem na Deszczową, ale tam akurat było straszne zamieszanie z Maćkiem…