- Powiedz mi tylko… Dlaczego?
- Boże, Robert, wszystko wyjaśniłam ci w liście… Przepraszam, że nie powiedziałam ci o tym prosto w oczy, ale stchórzyłam… Przysięgam, że do niczego nie doszło!
- Jak mogłem się tak pomylić…?
Robert, załamany, wybiegnie w końcu z mieszkania. A w oczach Kasi pojawią się łzy…