Janka - po tym, jak kuzyn spotykał się z jej siostrą - zapragnęła zemsty. I nie przegapiła żadnej okazji, by wbić Chodakowskiemu "szpilę". Podczas kolejnego spotkania, Marcin spodziewa się więc najgorszego:
- A może, zamiast ciągle za mną łazić, po prostu daj mi parę razy po pysku i będziemy kwita?
Ale gdy dziewczyna odpowiada, w jej głosie nie słychać już złości…
- Kiepski pomysł… Mogłabym ci złamać szczękę!
- No tak, miss kravmagi…