Chodakowski, po długiej rozmowie z bratem, zgodzi się, by Marcin przyjechał do Warszawy… Jednak chłopak go zaskoczy - i zjawi się kilka dni przed ustalonym terminem. A gdy zadzwoni do drzwi, otworzy mu Agnieszka.
- Ciocia? Witaj ciociu!
Junior szeroko się uśmiechnie - i od serca "ciotunię" uściska. A Olszewska wpadnie w panikę:
- Proszę mnie puścić! O co chodzi, kim pan jest?!