Aż w końcu Marcin ulegnie. Gdy rodzice przekażą mu adres, pojedzie na spotkanie z Olkiem… i zapuka do jego drzwi, udając dostawcę jedzenia.
- To jakaś pomyłka. Nie zamawiałem pizzy!
- A ja nie zamawiałem brata!
Chłopak szybko wślizgnie się do mieszkania - i obrzuci Aleksandra badawczym spojrzeniem…