Egzamin... z ojcostwa

Egzamin... z ojcostwa
Egzamin... z ojcostwa

Chodakowski wyzna, że wcale nie cieszy się na myśl, że jego syn wyjdzie wkrótce ze szpitala.
- Ten ordynator miał rację. Nie wiem, po co ta walka, po co to całe kopanie się z koniem… Ja sobie zwyczajnie z tym wszystkim nie poradzę!

A Olek, widząc jego panikę, od razu zblednie:
- To, co? Chcesz się poddać walkowerem? Nie wygłupiaj się…

Zdjęcia w galerii:
Egzamin... z ojcostwa
Egzamin... z ojcostwa
Egzamin... z ojcostwa
Egzamin... z ojcostwa
Egzamin... z ojcostwa
Egzamin... z ojcostwa

Polecamy