.
Problemy nie ominą też Budzyńskiego. Podczas spotkania z Edytą - w Falenicy - prawnik zapowie:
- Chciałbym, na ile to oczywiście możliwe, uczestniczyć jakoś w wychowaniu Piotrka… I oczywiście będę łożył na jego utrzymanie.
A jego matka postawi sprawę jasno:
- W tej chwili wszystko w zasadzie sprowadza się do jednego zasadniczego pytania… Czy powiedzieć Piotrusiowi prawdę, czy nie.