I bez trudu odnajdzie Marcina przed blokiem…
- Gniewasz się?
- To nie o to chodzi... Ja po prostu nigdy z nim nie wygram. Ciągle go kochasz?
- To… bez znaczenia - Agnieszka, zmieszana, szybko odwróci wzrok. A Marcin w końcu wybuchnie.
- Wiedziałem! Nienawidzę go! Nienawidzę tego sukinsyna!