- To chyba nic nowego? - Małgosia od razu gniewnie prychnie. - Od kiedy ją znam, zawsze ma jakieś problemy… I prawie zawsze jest "w rozsypce"!
- Przegięłaś, wiesz?!
Sekundę później, Tomek wybiegnie z domu - trzaskając po drodze drzwiami. A Chodakowska, załamana, tylko cicho westchnie:
- Jaki sylwester, taki cały rok? No, to nieźle…