- Przyszedłem prosić was o pomoc, myślałem, że mnie zrozumiecie… Ale widzę, że wszyscy jesteście po jednych pieniądzach!
Budzyński będzie twardy:
- Proszę wyjść, bo zawołam ochronę!
Jednak to mężczyzny nie powstrzyma…
- A wołaj sobie, kogo chcesz!
- Ciszej, proszę, ludzie tu pracują…
- Pracują? To ma być praca?! Wy nie macie pojęcia, co to jest prawdziwa praca!