W końcu, panna młoda zakłada suknię… I oczarowuje całą zgromadzoną w domu rodzinę - włącznie z Andrzejem. Budzyński, wzruszony, cicho wyznaje ukochanej:
- Czekałem na ciebie całe życie…
Za to Lucjan dyskretnie trąca żonę:
- Basiu, teraz kwiatki mam dać?
- Nie, po ślubie! I pamiętaj, kwiatami do góry!