- Wiesz, długo czekałem na ten dzień… Jak idiota skreślałem dni w kalendarzu. I z jednej strony bardzo się cieszę, a z drugiej… Wszystkie moje obawy się spełniają. Bo prawda jest taka, że nie mam nic - po krótkim spacerze, Podleśny spojrzy z napięciem na przyjaciółkę. - Nie mam pracy, pieniędzy, nie mam się nawet gdzie zatrzymać.
A Mirka od razu spróbuje poprawić mu humor…