A policjantka odpowiada lodowatym tonem:
- Jasne, niech zgadnę: a te narkotyki ktoś ci podrzucił, tak? Większość tak się właśnie broni…
W opowieść Uli nie wierzy także prokuratorka - i nie zamierza traktować dziewczyny ulgowo.
- W chwili zatrzymania miała pani przy sobie kilka gramów marihuany. W takim przypadku zachodzi uzasadnione podejrzenie, że może chodzić o handel. Grozi pani nawet osiem lat więzienia!