Po uwolnieniu "więźnia", Janek rzuci chłopakowi groźne spojrzenie:
- W Polsce jest taki zwyczaj: płaci się odszkodowanie za poniesione straty!
A Taro, pełen nadziei, pośle Zawadzkiemu nieśmiały uśmiech…
- Nie mam ani grosza… Ale mogę to wszystko odpracować!