- Nie mogliśmy tu trafić!
Barbara, zaciekawiona, rozgląda się po lokalu… A Rogowski od razu dorzuca:
- Ale mama zaczepiła jakąś miłą starszą panią… I to ona nas pokierowała!
- Przeurocza kobieta, rodowita warszawianka. Mieszka w pobliżu. A wiecie, że tu przed wojną też była kawiarnia? Nazywała się „Za Rogiem”…