Na ławie oskarżonych...

Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...

A wszystko przez jeden telefon - od Lucjana. Dziadek wypowiada tylko kilka słów:

- Mostowiakowie nie są tchórzami! Wracaj! Słyszysz? Wszyscy tu na ciebie czekamy…

Ale to wystarcza, by chłopak pojawił się na rozprawie. I by w sądzie znów stanął naprzeciw Wiktora - zrozpaczonego ojca, który obwinia go o śmierć córki… 

Zdjęcia w galerii:
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...

Polecamy