Na ławie oskarżonych...

Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...

Sekundę później Andrzej ląduje na jezdni, z trudem łapiąc oddech… A samochód, który właśnie go potrącił, odjeżdża z piskiem opon. Prawnik jest bezradny. I w końcu, ocierając krew, wybiera w telefonie numer do Tomka…

- To koniec, niczego już nie można zrobić… Zgłoszę się na policję i co? Jak udowodnię, że Krupski mieszał w tej sprawie? Nie mam żadnych dowodów… I to już w żaden sposób nie zmieni sytuacji Łukasza. Tak czy siak, chłopak ma przechlapane!

Zdjęcia w galerii:
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...
Na ławie oskarżonych...

Polecamy