- To nie tak, źle mnie zrozumiałeś… Ja naprawdę przepraszam…
- Mirka, ale ja doskonale rozumiem! Ty masz przed sobą całe życie, a ja… Ja już swoje przegrałem - Irek rzuci ukochanej ciężkie spojrzenie. - Dałem ciała na całej linii i… nie robię sobie żadnych nadziei na jakiś dłuższy związek. Nie mówiąc już… o małżeństwie.
- To znaczy, że… nie chciałbyś się kiedyś… ze mną ożenić?
- Ja? Nigdy w życiu!