.
- Sorry Paweł, że tak ci się zwalam na głowę. Awaryjna sytuacja… Przygarniesz mnie na dwie, trzy noce?
- Właź. Dziś i tak mam tu ruch jak na Marszałkowskiej, więc jedna osoba w tę czy w tamtą… nie robi większej różnicy. A w ogóle, to co się stało?
- Rozstałem się z dziewczyną…