Bez przebaczenia

Jaszewski nadal walczy ze swoimi „demonami” – strachem i poczuciem winy.
03
03
Kilka godzin wcześniej Lisiecki odwiedzi za to plebanię, by kolejny raz zapytać o wypadek jedynego świadka: lokalnego proboszcza. - Może coś sobie ksiądz przypomni, proszę się dobrze zastanowić, nie wiem, kawałek numeru rejestracyjnego, cokolwiek… Bywa, że dopiero po jakimś czasie... - Nie, przykro mi, już wszystko powiedziałem…
Zdjęcia w galerii:
00
01
02
03
04
05
06
07
08
09
10
11

Polecamy