Godzinę później Werner zajrzy do nowych sąsiadów na obiad. I od razu zwróci uwagę na Magdę...
- O, my się chyba nie znamy…?
A Marszałkówna - wciąż myśląc o "ocenie", jaką wystawiła szefowi Monika - powita go szerokim uśmiechem:
- Czuję się tak, jakbym pana znała już od dawna… Tyle o panu słyszałam!