Gosia stara się być miła, przynosi nawet kwiaty i drobny prezent… Jednak Agnieszka czuje, że Chodakowska wciąż darzy ją niechęcią.
- Powiedz mi, po co tak naprawdę do mnie przyszłaś?
- Żeby porozmawiać z tobą o ojcu twojego dziecka.
- Boże… Mogę ci przysiąc, na co tylko chcesz, że to nie jest Tomek!
- To akurat wiem.