- Boże, Paweł… to zaraz, już? Wiedziałam, kiedy przyjechać! - Maria, wzruszona, od razu się rozpromieni… A Zduński parsknie w końcu śmiechem:
- Jeszcze nie tak szybko, ale… przezorny zawsze gotowy! Mam nadzieję, że… popierasz mój wybór?
- Całkowicie… i pod każdym względem!
Pół godziny później, Rogowską czeka za to kolejne, niespodziewanie spotkanie…