Dzień po katastrofie
Budzyński o poranku obudzi się u boku Julii i będzie w szoku. Przerażony na myśl, że przez jeden błąd „po pijaku” jego małżeństwo może legnąć w gruzach. Zdenerwowany, prawnik od razu ucieknie do swojego pokoju - i do tego uświadomi kochance, że na trzeźwo wcale nie ma ochoty na romans.